Do przedszkola Sióstr Świętej Rodziny chodziłam jako mała pięcioletnia dziewczynka. Jest to dość dawno zważając na to, że jestem teraz studentką.
Nie pamiętam już wielu rzeczy, ale z przyjemnością i wielka radością podzielę się okruchami wspomnień, żeby zatrzymać pamięć o przedszkolu i Siostrach, które od tylu lat prowadzą to niesamowite miejsce dla tych małych ludzi.
Jako mała dziewczynka zawsze chętnie i z wielką radością wstawałam rano wiedząc, że idę do przedszkola. Zawsze czułam się tam bezpiecznie i bardzo swobodnie. To był mój drugi dom w którym mogłam się wychowywać i być po prostu dzieckiem. Często prosiłam mamę, żeby nigdy jakoś szczególnie nie śpieszyła się z odebraniem mnie spod opieki Sióstr. Najbardziej zapamiętaną przeze mnie rzeczą było to jak Siostry- Siostra Ewa i Siostra Agnieszka się nami zajmowały i każdemu dziecku były w stanie poświęcić mnóstwo uwagi i z jakim zaangażowaniem się z nami bawiły. Siostry nie tylko się z nami bawiły ale i pomagały nam się rozwijać, abyśmy w późniejszych etapach szkolnictwa czy rozwoju byli przygotowani i nie mieli tylu problemów czy zmartwień.
Trudno mi pisać o wspomnieniach kiedy są one wspomnieniami małego dziecka, ale wiem to, że zostały mi tylko dobre i pozytywne uczucia związane z przedszkolem Sióstr.
Czuję że to było idealne miejsce gdzie mogłam się wychować, uczyć i być blisko z Bogiem.
I za to z całego serca z Siostrą bardzo dziękuję, że chciały z taką troską i opiekuńczością zajmować się nami. Do tej pory zajmują się najmniejszymi, którzy na pewno do końca życia będą o tym pamiętać.
Ola